PL 
EN 
ZH 
Dlaczego ceny frachtów w czasie pandemii wzrosły ?
Pandemia w świecie transportu morskiego, kolejowego i lotniczego przewróciła wszystko do góry nogami. Stawki z poziomu ok. 1000 USD poszybowały w górę do poziomu ok. 10 000 USD, a zdarzały się okresy, że stawki potrafiły wynosić 15 000 USD, mówimy tu oczywiście o transporcie morskim. Wynikało to z takich czynników jak zalegające kontenery w Państwach pozamykanych przez lockdown, kontenery, które dopłyną do Europy muszą być spowrotem przetransportowane na pusto do miejsca nadania, aby krótko mówiąc było w czym wysyłać towar. Kolejnym powodem są duże ograniczenia związane z COVID-19 w Chinach, gdzie wprowadzono duże restrykcje. Zdarzały się również sytuacje, że największe porty w Chinach, które obsługiwały znaczną część ładunków zostawały tymczasowo zamykane co również powodowało wzrost stawek.
-
10% zniżki na pierwszy transport
-
W ofercie: Transport kolejowy, lotniczy i morski
Dlaczego stawki w 2023 r tak drastycznie spadły?
Patrząc na powyższy wykres pojawia się pytanie skąd wynika tak drastyczny spadek. Ostatnie kilka miesięcy przyniosły potężny spadek i aktualnie średni indeks na kontener 40 HC z Chin drogą morską wynosi ok. 1250 USD. Można powiedzieć, że stawki wróciły do poziomu sprzed pandemii. Poniższy wykres przedstawia indeks stawek z Chin do Europy. Wykres przedstawia cenę uśrednioną.
Pierwszym powodem, który wymienimy będzie spadek konsumpcji w Unii Europejskiej i post-pandemiczna niepewność. Duża część gospodarstw domowych ze względu na rosnące koszty życia przez inflacje postanowiła obciąć wydatki na produkty, które nie są niezbędne do życia.
Kolejną sprawą jest powiększenie floty statków frachtowych, duże inwestycje w tym obszarze wynikają z ogromnych zysków, które armatorzy odnotowali podczas pandemii. Teraz tak naprawdę mogą ruszyć na zakupy i dokonać inwestycji w powiększanie floty. Idąc za tym powstaje na rynku więcej miejsca na statkach poprzez zwiększenie podaży frachtów morskich więc cena spada.
Inną rzeczą są globalne działania banków centralnych, które podnoszą stopy procentowe, aby walczyć z galopującą inflacją. Ma to za zadanie obniżyć popyt i poskutkować obniżeniem cen w łańcuchach dostaw, które były na rekordowych poziomach podczas pandemii, i które w spory stopniu również przyczyniały się do inflacji. Takie działania mogą prowadzić do recesji na rynku i słabszej koniunktury co będzie skutkowało utrzymaniem obecnych stawek w 2023 i 2024 r.
W mediach możemy znaleźć również informacje dotyczące wypowiedzi prezesów jednych z większych firm logistycznych, którzy potwierdzają spadek zamówień i wolumenów.
Przewiduje się, że kolejne ograniczenia co do ilości miejsc na statkach już nie powrócą i zacznie się twarda konkurencja cenowa pomiędzy armatorami o udziały w rynku. Już możemy zauważyć takie działanie. Armatorzy aktualnie utrzymują podobne stawki, przypomina to nieco zmowę cenową. istnieje jednak szansa, że nastąpi jakieś wyłamanie, zacznie się wojna cenowa i stawki jeszcze odrobinę powędrują w dół. Warto zauważyć, że armatorzy dokonali sporej ilości zamówień na nowe statki, które z czasem będą oddawane do użytku co spowoduje jeszcze więcej dostępnych miejsc, walkę o udział w rynku, a co za tym idzie spadek cen.
Nie da się jednak jednoznacznie przewidzieć sytuacji i na ten moment wszystko musimy zostawić w świecie spekulacji.
Serwis Container XChange zajmujący się śledzeniem ruchu kontenerów zauważył, że w porcie w Shanghaju każdego tygodnia od początku roku wpływało więcej 40 stopowych kontenerów, niż z niego wypływało. Taka sytuacja miała również miejsce w Ningbo i Tianjin. Raport był publikowany na miesiąc luty 2023 r.
Na poniższym grafie możemy zaobserwować spadek eksportu chińskiego na przestrzeni 3 lat.
Podsumowując ceny frachtów z Chin powinny utrzymywać się na niskim poziomie jeszcze przez 2023 r. i 2024 r. W III kwartale 2023 kiedy firmy towarują się na święta stawki mogą wzrosnąć jednak wzrost może obejmować ok. 10-25 %. To jak będą wyglądały kolejne lata pokaże czas, my natomiast zapraszamy do przeczytania kolejnych artykułów.
